TERROR CZERWONYCH KHMERÓW - DR. KOK-THAY O POBYCIE W MIEJSCU TORTUR
W te wakacje miałam niesamowitą okazję odwiedzić Muzeum Ludobójstwa Tuol Sleng, czyli muzeum w Phnom Penh, stolicy Kambodży. Miejsce to jest dawną szkołą średnią zamienioną w niesławne Więzienie Bezpieczeństwa 21 (S-21) przez reżim Czerwonych Khmerów od momentu objęcia władzy w 1975 aż do jego upadku w roku 1979. Tuol Sleng w języku khmerskim oznacza „Wzgórze Zatrutych Drzew”. Szacuje się, że od roku 1975 do 1979 w Tuol Sleng było więzionych siedemnaście tysięcy ludzi (niektóre szacunki sięgają 20 tys., lecz prawdziwa liczba nie jest znana). Więźniowie byli łapani na terenie całego kraju. Warto dodać, że w czasie tego tragicznego i opłakanego w skutkach reżimu, Czerwoni Khmerzy wybili prawie cała inteligencję, zamieszkującą tereny Kambodży. W całym kraju zostało bowiem zaledwie kilku lekarzy, nie mówiąc już o absolwentach pozostałych kierunków prestiżowych. Za czasów panowania tego reżimu, ludzie dopuszczali się zabójstwa własnej krwi. Czerwoni Khmerzy mącili w głowach, często młodym, kilkunastoletnim chłopcom, którzy potem decydowali się donieść na ojców, czy dziadków i tym samym powodowali zamordowanie całej swojej rodziny. Co smutniejsze, wierzyli, że postępują słusznie.
Podczas mojej wizyty w muzeum, upamiętniającym te tragiczne wydarzenia, miałam okazję zamienić kilka słów z mężczyzną, który jako mały chłopiec, przeżył ogromną traumę, ale wyszedł z więzienia cało. Przez lata obserwował jak cała jego rodzina umiera przez tortury, którym ludzie w tym więzieniu, także dzieci, byli poddawani. Dzisiaj stara się prowadzić normalne życie - założył rodzinę, pracuje, ale widok jego oczu mimo wszystko jest bardzo przygnębiający. Zakupiłam od niego wówczas książkę, w której opisuje swoje traumatyczne przeżycia oraz proces powolnego powrotu do normalności. Napisana ona została w języku angielskim - sposób pisania nie jest genialny, ale mimo wszystko lektura wzbudza u czytelnika niesamowite emocje i wzruszenie. Cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać.
Poniżej załączam wzruszający dokument, opowiadający o reżimie Czerwonych Khmerów w Kambodży. Aby wyświetlić dokument, należy kliknąć TUTAJ.
Podczas mojej wizyty w muzeum, upamiętniającym te tragiczne wydarzenia, miałam okazję zamienić kilka słów z mężczyzną, który jako mały chłopiec, przeżył ogromną traumę, ale wyszedł z więzienia cało. Przez lata obserwował jak cała jego rodzina umiera przez tortury, którym ludzie w tym więzieniu, także dzieci, byli poddawani. Dzisiaj stara się prowadzić normalne życie - założył rodzinę, pracuje, ale widok jego oczu mimo wszystko jest bardzo przygnębiający. Zakupiłam od niego wówczas książkę, w której opisuje swoje traumatyczne przeżycia oraz proces powolnego powrotu do normalności. Napisana ona została w języku angielskim - sposób pisania nie jest genialny, ale mimo wszystko lektura wzbudza u czytelnika niesamowite emocje i wzruszenie. Cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać.
Poniżej załączam wzruszający dokument, opowiadający o reżimie Czerwonych Khmerów w Kambodży. Aby wyświetlić dokument, należy kliknąć TUTAJ.
Komentarze
Prześlij komentarz