PARADOKS
Paradoks
stoję przed tobą
naga
obdarta z honoru
chociaż niepozbawiona ubrań
twoje obelgi
tną moją skórę
niczym bezwzględni mordercy
lodowaty powiew twojego spojrzenia
zaciska moje serce
duszę się
nie oceniaj mnie proszę
rozpaczliwie potrzebuję twojego powrotu
chcę pokochać siebie
na nowo
stoję przed tobą
naga
obdarta z honoru
chociaż niepozbawiona ubrań
twoje obelgi
tną moją skórę
niczym bezwzględni mordercy
lodowaty powiew twojego spojrzenia
zaciska moje serce
duszę się
nie oceniaj mnie proszę
rozpaczliwie potrzebuję twojego powrotu
chcę pokochać siebie
na nowo
Komentarze
Prześlij komentarz