AGATA CHRISTIE - ''PIĘĆ MAŁYCH ŚWINEK''
W ubiegłym tygodniu przeczytałam książkę ''Pięć małych świnek'', napisaną przez królową dobrych kryminałów - Agatę Christie. Pomimo tego, że autorka tworzyła w tak odległych mi czasach, jej powieści pisane są przystępnym językiem, natomiast XX-wieczny bieg wydarzeń nadaje książkom niesamowitego klimatu.
Czego dotyczy ta część? Do Herkulesa Poirota zgłasza się młoda, przepiękna kobieta. Okazuje się, że jest córką pary, która szesnaście lat temu zagościła na okładkach gazet. Żona, zabiła męża – babiarza, z zimną krwią dolała cykuty do piwa męża, a później próbowała wmówić innym, że to samobójstwo. Przed sądem nie próbowała bronić się z zaciętością, jedyne gorące zapewnienie o niewinności, znajduje się w liście do córki, który miał być doręczony na dwudzieste pierwsze urodziny dziewczyny. Tytułowe świnki, to pięć żyjących osób, które pamiętają zbrodnię i są w stanie wnieść do sprawy coś nowego - istotne informacje, dotyczące tajemniczej zbrodni. Miejscowa ludność uparcie jednak stoi przy tezie, że to żona dopuściła się morderstwa męża.. Takiej sprawy może się podjąć tylko Herkules Poirot... czy rozwikła tę zagadkę?
Według opinii licznych krytyków, jest to jedna z najlepszych powieście prekursorki dobrych kryminałów. Jako miłośniczka książek Agaty Christie, całkowicie zgadzam się z tym twierdzeniem.
Mogłoby się wydawać, że autorka podaje nam na tacy rozwiązanie zagadki. Wszystkie dowody wskazują na żonę, a czas, który upłynął od morderstwa, jest tak długi, że wydaje się, że wydedukowanie czegoś nowego, graniczy z cudem. Poirot nie byłby jednak sobą, gdyby nie zastosował swoich sztuczek i nie postanowił udowodnić, że rzeczy oczywiste, są nimi, bo tak sobie uroiliśmy. Pokazuje, jakie figle potrafi płatać nam pamięć oraz jak bardzo na sposób postrzegania wpływają nasze sympatie i przekonania. To naprawdę bardzo ciekawe.
Co zaś do zawsze kontrowersyjnej tezy o tym, że Christie zawsze daje czytelnikowi wystarczająco dużo informacji, aby razem z Herkulesem mógł sprawę rozwiązać. Mam wrażenie, że nie do końca. Hipoteza Poirota w wielu kluczowych punktach opiera się na domysłach, na dopowiedzeniu sobie pewnych zdań, co równie dobrze mogło spalić na panewce. Owszem asumpt, dla którego Poirot drąży, dośpiewuje mamy podany i wystarczy tylko być uważnym czytelnikiem by go dostrzec, ale umówmy się Christie tak nami kręci, jak na początku zabawy w ciuciubabkę, że nawet gdy podsuwa nam coś pewnego pod nos, nam się wydaje, że to kolejna zmyłka, majaczenie oszukanego błędnika.
Powieść ''Pięć małych świnek'' zdecydowanie warto przeczytać. Uważam, że jest to najlepsza powieść Agaty Christie i zdecydowanie polecam sięgnąć po tę pozycję.
Co zaś do zawsze kontrowersyjnej tezy o tym, że Christie zawsze daje czytelnikowi wystarczająco dużo informacji, aby razem z Herkulesem mógł sprawę rozwiązać. Mam wrażenie, że nie do końca. Hipoteza Poirota w wielu kluczowych punktach opiera się na domysłach, na dopowiedzeniu sobie pewnych zdań, co równie dobrze mogło spalić na panewce. Owszem asumpt, dla którego Poirot drąży, dośpiewuje mamy podany i wystarczy tylko być uważnym czytelnikiem by go dostrzec, ale umówmy się Christie tak nami kręci, jak na początku zabawy w ciuciubabkę, że nawet gdy podsuwa nam coś pewnego pod nos, nam się wydaje, że to kolejna zmyłka, majaczenie oszukanego błędnika.
Powieść ''Pięć małych świnek'' zdecydowanie warto przeczytać. Uważam, że jest to najlepsza powieść Agaty Christie i zdecydowanie polecam sięgnąć po tę pozycję.
Komentarze
Prześlij komentarz